4 marca 2017

Czarny młyn Marcin Szczygielski

REWELACJA. I na tym powinnam skończyć. Kto jest ciekawy, niech sam przeczyta. :)




No dobra, nie będę taka.
Czarny młyn to thiller dla starszych dzieci/młodszej młodzieży, tak 9+. Akcja toczy się w małej, zapyziałej wsi gdzieś w Polsce ("między Poznaniem a Warszawą"). Kiedyś był tam czynny kombinat rolniczy, ale po upadku systemu i wybudowaniu drogi szybkiego ruchu, z której nie ma zjazdu do Młynów - wieś opustoszała. Do tego nic tam nie chce rosnąć, a z powodu dużej ilości słupów wysokiego napięcia - nie działają telefony komórkowe, kłopot jest też z odbiorem telewizji. 
W Młynach mieszka tylko 6 dzieci, w tym narrator opowieści: 11-letni Iwo. Ma on 8-letnią siostrę Melę, dziewczynkę z Zespołem Downa (tak przynajmniej można się domyślić po opisie Iwo). Dzieci łączy ogromna miłość i szacunek dla siebie. Sposób, w jaki Iwo opowiada nam o swoim  życiu, jest wzruszający. Marcinowi Szczygielskiemu znowu udało się przekazać dziecięcy odbiór świata. Z Iwo i Melą mieszka pół głucha ciotka, bardzo nieprzyjemna dla dzieci. Na nie oraz na ich mamę przelewa cały swój żal za to, że jej pupilek - tata Iwo i Meli porzucił rodzinę. Wyjechał za chlebem do Norwegii, a potem napisał list, po którym mama Iwo przepłakała noc. Ta dzielna kobieta haruje jak wół, aby zapewnić dzieciom byt. 
Pewnego dnia mama Iwo znika. A za nią wszyscy dorośli. Tylko ciotka nie. Wkrótce Iwo odkrywa, że ma to coś wspólnego z potężnym młynem stojącym pośrodku kombinatu. Pozostałe we wsi dzieci postanawiają ratować swoich bliskich. Szybko się okazuje, że chodzi o cały świat. Ostatecznie ratuje go Mela - dziewczynka czuje rzeczy, o których inni nie mają pojęcia. Całość kończy się trochę smutno.
Czarny młyn to powieść z wątkami społecznymi i psychologicznymi: wyjazd ojca Iwo za pracą, opustoszałe miejscowości na polskiej prowincji, problem kalectwa dziecka. Bardzo dobry utwór, napisany prostym językiem, z dużą dozą humoru (opis ciotki szarżującej na młyn... kapitalny). Narracja opiera się przede wszystkim na dialogach, dlatego Czarny młyn czyta się szybko i łatwo. Lecz, moim zdaniem, to książka, która zostaje w pamięci. Marcin Szczygielski otrzymał za nią I Nagrodę w II Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren w kategorii powieści dla dzieci w wieku od dziesięciu do czternastu lat (2010) oraz Grand Prix II Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren na książkę dla dzieci i młodzieży (2010). 
Na stronie Internetowego Uniwersytetu Mądrego Wychowania znaleźć można też ciekawe porównanie Czarnego młyna z Dziećmi z Bullerbyn Astrid Lindgren:  http://www.iumw.pl/czarny-mlyn-w-interpretacji-roksany-jedrzejewskiej-wrobel.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz