30 listopada 2018

Cudowny chłopak

Książka Cudowny chłopak to ten przypadek, kiedy film jest o wiele bardziej znany niż jego pierwowzór literacki. A szkoda. Powieść pani Palacio jest napisana nowoczesną narracją. Fabuła jest prosta: August idzie do szkoły i musi zmierzyć się z rzeczywistością, z ocenianiem, z odrzuceniem. O swoim życiu opowiada nam tytułowy bohater – August Pulman, potem jego siostra Via, jej chłopak Justin, jej przyjaciółka Miranda, pojawia się też punkt widzenia przyjaciela Augusta – Jacka. Wielość optyki bardzo mocno dynamizuje akcję i uczy nastoletnich czytelników empatii. Historia Augusta Pulmana to historia ,,innego", chłopca odrzucanego ze względu na swój koszmarny wygląd. W filmie zostało to złagodzone, ale opis twarzy Augusta w książce uzmysławia nam, że zaakceptowanie jego fizjonomii nie należy do zadań łatwych. Lecz, zdaje się nam przekazywać pani Palacio, życie nie należy do łatwych wyzywań. Akcja skupia się wokół tytułowego bohatera, ale autorka pokazuje nam, że każdy napotyka na problemy, z którymi nie potrafi sobie poradzić, chociażby z zazdrością, odrzuceniem przyjaźni, urodzeniem zdeformowanego dziecka, śmiercią ukochanego pieska. I nie należy wartościować tych rzeczy, każdy ma swoją miarę. Finał tej opowieści jest optymistyczny, chociaż, co warto podkreślić, August nie należy do postaci bez skazy. Też popełnia błędy, też ocenia ludzi powierzchownie. Powieść pani Palacio na pewno jest warta polecenia dla dzieci około 9-11-letnich. Istnieją kolejne części, ale po nie nie sięgnę. Obawiam się typowej amerykańskiej cukierkowatości, tym bardziej, że zakończenie utworu jest w mojej ocenie za proste.
Dorosły czytelnik dostrzeże motyw maskarady – przebierania się/chowania za maską, motyw rozpoznania siebie oczami innych, wydaje mi się, że ta książka jest dobrym punktem wyjścia do rozmyślań o tym, kim my jesteśmy, jakbyśmy się zachowali w danej sytuacji, czy stać nas na akceptację ,,innego"? O tolerancji nigdy za wiele :) 

18 listopada 2018

Dzieci pana Astronoma

Książeczka została po raz pierwszy opublikowana dawno temu. Zdaję sobie sprawę, że powiastka wierszem pani Chotomskiej niesie dużo treści, dowiadujemy się z niej o Koperniku, planetach, Zodiaku, o tym, że Słońce jest kulą gazu i dlaczego świeci. Moim zdaniem jednak warstwa językowa mocno utrudnia przekazanie owych treści. Tekst jest pisany wierszem, liczba sylab: 8 lub 7, stały układ rymów - nadaje całości rytmiczny ton, a jednak czegoś i brakuje. Może te imiona głównych bohaterów: Teleskop i Teleskopka, może ich rozwrzeszczenie działa mi na nerwy, a może okropne ilustracje wywołują moją niechęć? Za takie przedstawianie buź dziecięcych powinna być kara. 
Tytułowy pan Astronom to naukowiec, któremu rodzą się bliźnięta. Nadaje im imiona: Teleskop i Teleskopka. Dzieci dokazują, mają dużo energii. Pewnego razu pytają tatę dlaczego słońce świeci i otrzymują - a my wraz z nimi :) - obszerną, popularno-naukową odpowiedź. Rezolutne dzieci postanawiają też stworzyć pomnik Kopernika, lubią również słuchać opowieści o Księżycu i Zodiaku. Na końcu proszą tatę o wymyślenie rakiety, bo bardzo chciałyby polecieć w kosmos. 
Polecam dzieciom zainteresowanym astronomią.