Jan Antoni Grabowski - ur. 16 marca 1882 roku w Rawie Mazowieckiej, zm. 19 lipca 1950 roku w Warszawie. Pisarz, pedagog. Ukończył wyższe studia techniczne na Politechnice Warszawskiej, wykształcenie: inżynier chemik; pracował jako nauczyciel matematyki. Autor opracowań do geometrii i przewodników (Toruń, 1929; Mazowsze pruskie, 1936). Jako pisarz zadebiutował w prasie w 1907 roku. Utwory Jana Grabowskiego były tłumaczone na bułgarski, czeski, słowacki, rosyjski, albański, gruziński.
Twórczość:
Finek, 1923, opowiadania o piesku
Przygody Józia w Agrykoli, 1924
Europa. Prawdziwa historia o kotce, 1929
Reksio i Pucek, 1929
Puc, Bursztyn i goście, 1933
Skrzydlate bractwo, 1933
Puch, kot nad koty, 1952
Imieniny Haneczki, 1960
Czarna owieczka, 1966
Źródła:
Nowy słownik literatury dla dzieci i młodzieży, Wiedza Powszechna, Warszawa 1984
Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, PWN, Warszawa 1985
5 listopada 2016
Czarna owieczka
Urocza książeczka napisana przez Jana Grabowskiego, niestrudzonego propagatora szacunku dla świata przyrody i zwierząt. To autor znanych kiedyś książeczek: Puc, Bursztyn i goście; Puch, kot nad koty; Kochany zwierzyniec. Czarna owieczka była kiedyś obowiązkową lekturą w klasie I. Dzisiaj nauczycielki także często do niej sięgają.
Czarna owieczka to historia Metki - jagniątka, którym opiekowały się dwie bliźniaczki: Wisia i Zosia. Pewnego dnia zrozpaczone dziewczynki przyniosły do znajomego listonosza malutkie jagniątko, którego mama niespodziewanie zmarła. Zosia i Wisia nie wiedziały jak zaopiekować się osieroconym maleństwem. Listonosz zaproponował, aby Metka trafiła do budy jego Wiernej, która wychowywała swojego Miśka. Metka zostaje z psami. Bardzo się zaprzyjaźnia ze swoim przyszywanym bratem: razem śpią, bawią się i rozrabiają. Jan Grabowski z humorem, lekko, obrazowo: Miś ruszył na wycieczkę po podwórzu. Metka za nim. Zatrzymywała się, kiedy on przysiadł, puszczała się galopkiem, gdy Miś bez widocznego powodu wyrywał naprzód. Miś wpadł do kałuży. Metka dreptała po wodzie. Miś zmoczony płakał, płakała i Metka, choć się wcale nie zamoczyła!
Jak zwykle podkreślę, że język tej książki, opublikowanej po raz pierwszy w 1966 roku, jest bogaty i plastyczny, zdania są wielokrotnie złożone, pojawiają się metafory, nie istnieje słowo "fajnie". Najważniejsze jednak jest przesłanie, wyrażone pośrednio i wprost: (...) zakazałem brać na ręce i Misia, i Metkę. Co mi to szkodziło? Mnie nic. Ale łatwo mogło zaszkodzić malcom. Kruche są przecież takie maleństwa. Byle niezręcznym ruchem można okaleczyć takiego bąka na całe życie. A zresztą zwierzę - to nie jest zabawka dla ludzi, prawda?
Czarna owieczka to także opowieść o miłości i tolerancji: Zosia i Wisia na początku nie akceptują zachowania Metki. Chciałyby, aby była tak spokojna i uległa jak jej mama.
- Więc co? - powiadam. - Czyż przez to będziecie ją mniej kochały?
Zosia pomyślała chwilkę.
- Trzeba każdemu pozwolić być tym, czym jest! - dopowiedziała Wisia.
Historia Metki została zilustrowana przez Marię Orłowską-Gabryś. Obrazki są sztuką osobną, można im się przyglądać i chłonąć każdy szczegół.
Czarna owieczka to książka dobrze zaprojektowana.
1 listopada 2016
Kornel Makuszyński
Kornel Makuszyński - ur. 8 stycznia 1884 roku w Stryju, zm. 31 lipca 1953 r. w Zakopanem. Pisarz, poeta, krytyk teatralny. Ukończył Wydział Filozoficzny we Lwowie. Po I wojnie światowej pełnił funkcję kierownika Teatru Polskiego w Kijowie. Honorowy obywatel miasta Zakopane. Członek Polskiej Akademii Literatury.
Pisarz popularny wśród przedwojennej młodzieży; wykreował własny styl: atrakcyjna, czasami sensacyjna fabuła, znajomość realiów życia przedwojennych nastolatków, humor sytuacyjny i językowy.
Twórczość:
opowiadanie Perły i wieprze, 1915
Po mlecznej drodze, 1917
Słońce w herbie, 1918
bajka Szewc Kopytko i kaczor Kwak, 1912 - debiut twórczości przeznaczonej dla dzieci
Bezgrzeszne lata, 1925 - pierwsza powieść dla młodzieży
O dwóch takich, co ukradli księżyc, 1928
Panna z mokrą głową, 1932
Skrzydlaty chłopiec, 1933
120 przygód Koziołka Matołka, 1933, ilust. MarianWalentynowicz -jedna z pierwszych polskich historyjek obrazkowych, prekursor komiksu; 120 obrazków, pod każdym czterowersowy ośmiozgłoskowiec
Awantury i wybryki małej małpki Fiki-Miki, 1935, ilust. MarianWalentynowicz
Wyprawa pod psem, 1935
Awantura o Basię, 1936
Szatan z siódmej klasy, 1937
Szaleństwa panny Ewy, 1957
Na podstawie: Nowy słownik literatury dla dzieci i młodzieży, Wiedza Powszechna, Warszawa 1984
Pisarz popularny wśród przedwojennej młodzieży; wykreował własny styl: atrakcyjna, czasami sensacyjna fabuła, znajomość realiów życia przedwojennych nastolatków, humor sytuacyjny i językowy.
Twórczość:
opowiadanie Perły i wieprze, 1915
Po mlecznej drodze, 1917
Słońce w herbie, 1918
bajka Szewc Kopytko i kaczor Kwak, 1912 - debiut twórczości przeznaczonej dla dzieci
Bezgrzeszne lata, 1925 - pierwsza powieść dla młodzieży
O dwóch takich, co ukradli księżyc, 1928
Panna z mokrą głową, 1932
Skrzydlaty chłopiec, 1933
120 przygód Koziołka Matołka, 1933, ilust. MarianWalentynowicz -jedna z pierwszych polskich historyjek obrazkowych, prekursor komiksu; 120 obrazków, pod każdym czterowersowy ośmiozgłoskowiec
Awantury i wybryki małej małpki Fiki-Miki, 1935, ilust. MarianWalentynowicz
Wyprawa pod psem, 1935
Awantura o Basię, 1936
Szatan z siódmej klasy, 1937
Szaleństwa panny Ewy, 1957
Na podstawie: Nowy słownik literatury dla dzieci i młodzieży, Wiedza Powszechna, Warszawa 1984
30 października 2016
Mój przyjaciel smok
Film lekki i przyjemny. Nic odkrywczego, ale przekonanie, że przyjaźń, miłość i lojalność to wartości jakimi należy kierować się w życiu - zawsze należy popierać.
Jak to w dzisiejszych czasach bywa, zwiastun obejmował najciekawsze momenty dzieła. Mój przyjaciel smok to opowieść o samotnym chłopcu - Pete. Dziecko w wieku 4 lat przeżyło katastrofę samochodową. Jego rodzice zginęli, on sam, nie wiedząc co robić, schował się w lesie. Pomógł mu przeżyć wielki, sympatyczny smok Elliot. Chłopiec nadał mu takie imię od bohatera książeczki, czytanej Pete`owi przez mamę.
Po 10 latach, Pete`a przypadkowo odkrywa pani leśnik - Grace - wychowana na opowieściach taty o groźnym smoku chowającym się w puszczy. Chłopiec zamieszkuje w domu Grace, ale tęskni za przyjacielem. W końcu wszyscy się dowiadują o jego istnieniu. Źli ludzie próbują zbić majątek na smoku, na szczęście bohaterowie (Pete, Grace, jej tata - pan Meacham, przyjaciółka Pete`a - Natalie) w brawurowym stylu oswobadzają sympatycznego wielkoluda.
Atutem filmu są piękne krajobrazy Nowej Zelandii, swojska atmosfera amerykańskiej prowincji oraz odtwórcy głównych ról - Oakes Fegley jako Pete, Bryce Dallas Howard jako Grace oraz Robert Redford jako Meacham. Na Redforda zawsze warto popatrzeć - klasa sama w sobie, a mały Oakes to chłopczyk z matczynych snów. Smok Elliot bardzo mi przypominał Falkora z filmu Niekończąca się opowieść, ale pewnie niewielu młodych widzów widziało ten obraz, więc mogą w pełni cieszyć się filmem w reżyserii Dawida Lowery.
Przeczytałam w sieci, że film to remake dzieła z 1977 roku. Nigdy nie słyszałam o pierwszej wersji, sądzę, że druga też nie będzie stanowiła przeżycia pokoleniowego, ale polecam do obejrzenia. Niewyszukana, dydaktyczna rozrywka, prawdziwe kino familijne.
Jak to w dzisiejszych czasach bywa, zwiastun obejmował najciekawsze momenty dzieła. Mój przyjaciel smok to opowieść o samotnym chłopcu - Pete. Dziecko w wieku 4 lat przeżyło katastrofę samochodową. Jego rodzice zginęli, on sam, nie wiedząc co robić, schował się w lesie. Pomógł mu przeżyć wielki, sympatyczny smok Elliot. Chłopiec nadał mu takie imię od bohatera książeczki, czytanej Pete`owi przez mamę.
Po 10 latach, Pete`a przypadkowo odkrywa pani leśnik - Grace - wychowana na opowieściach taty o groźnym smoku chowającym się w puszczy. Chłopiec zamieszkuje w domu Grace, ale tęskni za przyjacielem. W końcu wszyscy się dowiadują o jego istnieniu. Źli ludzie próbują zbić majątek na smoku, na szczęście bohaterowie (Pete, Grace, jej tata - pan Meacham, przyjaciółka Pete`a - Natalie) w brawurowym stylu oswobadzają sympatycznego wielkoluda.
Atutem filmu są piękne krajobrazy Nowej Zelandii, swojska atmosfera amerykańskiej prowincji oraz odtwórcy głównych ról - Oakes Fegley jako Pete, Bryce Dallas Howard jako Grace oraz Robert Redford jako Meacham. Na Redforda zawsze warto popatrzeć - klasa sama w sobie, a mały Oakes to chłopczyk z matczynych snów. Smok Elliot bardzo mi przypominał Falkora z filmu Niekończąca się opowieść, ale pewnie niewielu młodych widzów widziało ten obraz, więc mogą w pełni cieszyć się filmem w reżyserii Dawida Lowery.
Przeczytałam w sieci, że film to remake dzieła z 1977 roku. Nigdy nie słyszałam o pierwszej wersji, sądzę, że druga też nie będzie stanowiła przeżycia pokoleniowego, ale polecam do obejrzenia. Niewyszukana, dydaktyczna rozrywka, prawdziwe kino familijne.
28 października 2016
Szatan z siódmej klasy
Książka została wydana po raz pierwszy w 1937 roku, czyli prawie 80 lat temu. W tym roku po raz pierwszy zdarzyło mi się, że uczniowie skrytykowali ten młodzieżowy kryminał. Spora grupa stwierdziła, że od początku wiedziała jak to się skończy, wątek historyczny był nudny i szkoda, że skarbem okazały się diamenty. Nie docenili też humoru językowego i sytuacyjnego. Może kluczem jest wiek czytelników. Zazwyczaj książkę tę omawia się w klasie 5. lub 6. szkoły podstawowej, ale coraz częściej dzieci z klas 4. po nią sięgają.
Mnie powieść Kornela Makuszyńskiego nadal bardzo się podoba. Czytam z przyjemnością erudycyjne wywody i dowcipne komentarze bohaterów. Lubię historię, więc wątek Francuzów i powstań bardzo mi odpowiada.
W skrócie: Adaś Cisowski, uczeń gimnazjum, słynie ze swoich zdolności detektywistycznych. Pomaga koledze rozwiązać zagadkę "znikającej setki" w księdze ze spisem wydatków; odkrywa, kto mu w domu zjadł lody; dzięki niemu klasa wie według jakiego systemu odpytuje profesor Gąsowski. Kiedy nauczyciel popełnia błąd, na jaw wychodzi, że uczniowie nie uczą się systematycznie. Profesor postanawia wykorzystać zdolności Adama. Zaprasza go majątku w Bejgole, położonego blisko Wilna. Miejscowość jest fikcyjna. Wspominam, że w 1937 roku Wilno należało do Polski, chociaż jeszcze nie zdarzyło mi się, aby jakiekolwiek dziecko zapytało o co chodzi.
Adaś się waha, lecz profesor zaprasza swoją siostrzenicę - Wandę, aby opowiedziała o co chodzi. Opis gromu z jasnego nieba, jaki uderzył w Adasia, gdy spojrzał na Wandę, należy do najlepszych w polskiej literaturze:
Jakie bogactwo metafor i porównań!
Okazuje się, że w Bejgole znikają drzwi... Powieść świetnie się nadaje do wytłumaczenia różnicy między fabułą, a akcją. Akcja to tylko 1937 rok, natomiast fabuła obejmuje lata 1812/1813 i rok 1937. Początek to wizyta francuskiego oficera, wracającego spod Moskwy. Razem z towarzyszem zatrzymują się w Bejgole. Młodszy żołnierz wraca do Francji z listem opisującym położenie skarbu. List po ponad 100 latach trafił do przypadkowej osoby, też Francuza. Wynajmuje on opryszków do pomocy, bo nie zna polskiego. Okazuje się, że złoczyńcy nie cofną się przed niczym, aby zdobyć skarb. Na szczęście nikomu nie dzieje się krzywda, u Makuszyńskiego to niemożliwe. Świat jego książek jest bezpieczny, życzliwy i empatyczny. Bohaterowie są dobrzy - nie skrzywdziliby nawet muchy. To powieść detektywistyczna, czyli taki kryminał dla młodzieży. Nie ma krwi ani morderstw, są za to tajemnicze pamiętniki, znikające drzwi, zaszyfrowane informacje i barwne postaci. Podkreślam też wyjątkową urodę języka, ponieważ to słaba strona współczesnych powieści. Polecam.
Mnie powieść Kornela Makuszyńskiego nadal bardzo się podoba. Czytam z przyjemnością erudycyjne wywody i dowcipne komentarze bohaterów. Lubię historię, więc wątek Francuzów i powstań bardzo mi odpowiada.
W skrócie: Adaś Cisowski, uczeń gimnazjum, słynie ze swoich zdolności detektywistycznych. Pomaga koledze rozwiązać zagadkę "znikającej setki" w księdze ze spisem wydatków; odkrywa, kto mu w domu zjadł lody; dzięki niemu klasa wie według jakiego systemu odpytuje profesor Gąsowski. Kiedy nauczyciel popełnia błąd, na jaw wychodzi, że uczniowie nie uczą się systematycznie. Profesor postanawia wykorzystać zdolności Adama. Zaprasza go majątku w Bejgole, położonego blisko Wilna. Miejscowość jest fikcyjna. Wspominam, że w 1937 roku Wilno należało do Polski, chociaż jeszcze nie zdarzyło mi się, aby jakiekolwiek dziecko zapytało o co chodzi.
Adaś się waha, lecz profesor zaprasza swoją siostrzenicę - Wandę, aby opowiedziała o co chodzi. Opis gromu z jasnego nieba, jaki uderzył w Adasia, gdy spojrzał na Wandę, należy do najlepszych w polskiej literaturze:
Jakie bogactwo metafor i porównań!
Okazuje się, że w Bejgole znikają drzwi... Powieść świetnie się nadaje do wytłumaczenia różnicy między fabułą, a akcją. Akcja to tylko 1937 rok, natomiast fabuła obejmuje lata 1812/1813 i rok 1937. Początek to wizyta francuskiego oficera, wracającego spod Moskwy. Razem z towarzyszem zatrzymują się w Bejgole. Młodszy żołnierz wraca do Francji z listem opisującym położenie skarbu. List po ponad 100 latach trafił do przypadkowej osoby, też Francuza. Wynajmuje on opryszków do pomocy, bo nie zna polskiego. Okazuje się, że złoczyńcy nie cofną się przed niczym, aby zdobyć skarb. Na szczęście nikomu nie dzieje się krzywda, u Makuszyńskiego to niemożliwe. Świat jego książek jest bezpieczny, życzliwy i empatyczny. Bohaterowie są dobrzy - nie skrzywdziliby nawet muchy. To powieść detektywistyczna, czyli taki kryminał dla młodzieży. Nie ma krwi ani morderstw, są za to tajemnicze pamiętniki, znikające drzwi, zaszyfrowane informacje i barwne postaci. Podkreślam też wyjątkową urodę języka, ponieważ to słaba strona współczesnych powieści. Polecam.
24 października 2016
Mary Norton
Mary Norton (1903-1992) - angielska pisarka. Była aktorką w teatrze Old Vic. Autorka powieści: Kłopoty rodu Pożyczalskich, Pożyczalscy idą w świat, Pożyczalscy w przestworzach, Gałka od łóżka.
Kłopoty rodu Pożyczalskich
Kiedy czytałam tę książkę jako dziecko - byłam zachwycona. Idea istnienia malutkich ludzików, które mieszkają pod podłogą w starym domu - łał, oczarowała mnie. W jednej chwili zrozumiałam dlaczego giną guziki, skarpetki i inne drobiazgi. Wydawało mi się to genialnie proste. Świadomość, że Pożyczalscy gdzieś tam obok mnie funkcjonują, towarzyszyła mi do dzisiaj. Było to tak bezwiedne, że kiedy moja sześcioletnia córka zastanawiała się, gdzie podziały się jej spinki do włosów, mechanicznie odparłam: Pewnie wzięli je Pożyczalscy. Natasza wraz z Bartkiem oszaleli jak ja kiedyś. Wymyślali różne historie co i kiedy ci Pożyczalscy im sobie "pożyczyli". Pobiegliśmy do biblioteki. Po powrocie - czytanie. I tutaj.... zaskoczenie. Powieść powstała co prawda na początku XX wieku, ale narracja wyraźnie nawiązuje do literatury XIX- wiecznej. Opowieść płynie wolno, wolniutko, wolniuteńko... Dużo słów z innej rzeczywistości, typu bawialnia, giemzowe rękawiczki, miałki cukier. Do tego nazywanie ojca rodziny - Strączkiem, a mamy - Dominiką, dodatkowo utrudnia przekaz. I cała akcja skupiona wokół ukrywania przed małą Ariettą tego, że ludzie są dla niej groźni... Może też to protekcjonalne traktowanie córki przez Strączka i Dominikę, to pokrzykiwanie na nią, pouczanie i krytykowanie... Dzisiaj dzieci tak się nie wychowuje. Kłopoty rodu Pożyczalskich są na wskroś angielskie: właśnie to surowe traktowanie dzieci, akcja skupiona w starym domu, angielskie maniery, angielskie jedzenie. Naprawdę trudno orzec, czy współczesny 10-latek pokocha powieść Mary Norton jak ja 30 lat temu? Na razie dzieci przyzwyczaiły się do języka, ułatwiłam im to, pomijając niektóre opisy :) Najbardziej zaciekawił je koniec tej historii: czy Pożyczalscy zdążyli się ukryć? Czy służąca Dorota zemściła się, dusząc ich dymem, czy nie? Czy Chłopiec jeszcze kiedykolwiek ich spotkał?
Nie ma dobrej literatury niezbudowanej na motywie dojrzewania-odkrywania siebie. Tak jest też w przypadku Pożyczalskich. Główna bohaterka - Arietta - jest inteligentniejsza od swoich rodziców. Chce wyjść "spod ziemi", chce żyć inaczej niż Strączek i Dominika, chce zwiedzać świat. Jest odważna i bystra. Dopina swego. Kłopoty rodu Pożyczalskich z pewnością należą do gatunku bildungsroman - powieści inicjacyjnej, o dojrzewaniu, kształtowaniu siebie. Arietta musi się zbuntować przeciwko autorytetom (rodzicom), aby iść dalej. To przekaz, który dociera do czytelnika - podany w historii malutkich ludzików mieszkających pod podłogą. Sama ta idea nastraja filozoficznie; mnie oczywiście skojarzyła się z Nałkowską i jej ludźmi "spod podłogi" w Granicy. Dzieciom na pewno nie :), ale uważam za ogromną wartość powieści Mary Norton fakt, że można całą opowieść potraktować jako metaforę życia: "Inny świat tam na piętrze - pomyślała. - Jeden świat nad drugim". Jest też fragment stricte filozoficzny: Chłopiec przekonuje Ariettę, że ludzi jest więcej na świecie, ale ona mu nie wierzy, bo widziała tylko czworo ludzi. I odwrotnie - Chłopiec nie wierzy, że istnieją inne domowe ludki, bo widział tylko dwoje. Ich światy ograniczają się do poznania sensualistycznego, ale dzieci - dzięki swojej otwartości - będą umiały to przeskoczyć i ogarnąć wyobraźnią, że może istnieć coś, czego nie widziały i nie znają.
Opis uczuć Arietty, kiedy wróciła z wycieczki po ludzkim ogrodzie i zrozumiała, że dotychczasowy świat już jej nie wystarcza - to opis dojrzewania: "Nie chcę (...) przebywać do końca życia tutaj... w ciemnościach...pod podłogą...". I Pożyczalscy ruszają w świat... O tym przy kolejnej części.
Nie ma dobrej literatury niezbudowanej na motywie dojrzewania-odkrywania siebie. Tak jest też w przypadku Pożyczalskich. Główna bohaterka - Arietta - jest inteligentniejsza od swoich rodziców. Chce wyjść "spod ziemi", chce żyć inaczej niż Strączek i Dominika, chce zwiedzać świat. Jest odważna i bystra. Dopina swego. Kłopoty rodu Pożyczalskich z pewnością należą do gatunku bildungsroman - powieści inicjacyjnej, o dojrzewaniu, kształtowaniu siebie. Arietta musi się zbuntować przeciwko autorytetom (rodzicom), aby iść dalej. To przekaz, który dociera do czytelnika - podany w historii malutkich ludzików mieszkających pod podłogą. Sama ta idea nastraja filozoficznie; mnie oczywiście skojarzyła się z Nałkowską i jej ludźmi "spod podłogi" w Granicy. Dzieciom na pewno nie :), ale uważam za ogromną wartość powieści Mary Norton fakt, że można całą opowieść potraktować jako metaforę życia: "Inny świat tam na piętrze - pomyślała. - Jeden świat nad drugim". Jest też fragment stricte filozoficzny: Chłopiec przekonuje Ariettę, że ludzi jest więcej na świecie, ale ona mu nie wierzy, bo widziała tylko czworo ludzi. I odwrotnie - Chłopiec nie wierzy, że istnieją inne domowe ludki, bo widział tylko dwoje. Ich światy ograniczają się do poznania sensualistycznego, ale dzieci - dzięki swojej otwartości - będą umiały to przeskoczyć i ogarnąć wyobraźnią, że może istnieć coś, czego nie widziały i nie znają.
Opis uczuć Arietty, kiedy wróciła z wycieczki po ludzkim ogrodzie i zrozumiała, że dotychczasowy świat już jej nie wystarcza - to opis dojrzewania: "Nie chcę (...) przebywać do końca życia tutaj... w ciemnościach...pod podłogą...". I Pożyczalscy ruszają w świat... O tym przy kolejnej części.
6 października 2016
Chłopcy z Placu Broni Ferenca Molnara
Chłopcy z Placu Broni czy Chłopcy z ulicy Pawła? Dla mojego pokolenia ma to znaczenie, ale... sama nie wiem. Pierwsza wersja tytułu brzmi po prostu ładniej, symbolicznie, a za symbolem kryje się zawsze morze znaczeń. Wówczas można rozmawiać godzinami co on oznacza. Jednak powieść Ferenca Molnara powinna nosić tytuł drugi - jako Chłopcy z ulicy Pawła jest znana w ponad 40 tłumaczeniach.
To nadal lektura ciesząca się ogromną popularnością wśród 11-latków. Dlaczego? Decyduje o tym prosty język, bohaterowie-równolatkowie, nieskomplikowane kreacje psychologiczne, intryga skupiona wokół walki o własne terytorium oraz tragedia Nemeczka, łatwa do pojęcia dla nastoletniego czytelnika. Także skontrastowane kreacje Jonasza Boki i Feriego Acza - dwóch silnych i mądrych chłopaków - działają na wyobraźnię.
Dla przypomnienia: akcja dotyczy walki o plac przy ulicy Pawła. Czerwone Koszule pod dowództwem Feriego Acza chcą zabrać plac dla siebie, bo nie mają gdzie się bawić. Jest to atrakcyjne miejsce, szerokie, z tartakiem, interesujące dla chłopaków. Chłopcy z Placu Broni organizują obronę. Boka przygotowuje strategię i pewnego dnia dochodzi do bitwy. Dzięki nagłemu pojawieniu się Nemeczka, który miał leżeć w łóżku, Feri Acz w decydującym momencie traci impet, zaskoczony przewraca się i Czerwone Koszule przegrywają. W fabułę wpleciony jest motyw zdrady i przebaczenia (Gereb), motyw chłopięcej organizacji (Związek Kitowców), motyw szkoły. Z lektury można się dowiedzieć jak wyglądały relacje nauczyciel-uczeń w XIX wieku na Węgrzech. Uczniowie chętnie dyskutują o nieposłuszeństwie Nemeczka (miał przecież leżeć w łóżku), przeżywają jego odejście - scena przedśmiertnych majaków wywołuje duże emocje. To, oprócz Braci Lwie Serca, ważna pozycja w kanonie książek poruszających temat śmierci.
Dzieci są także wstrząśnięte ostatnimi akapitami lektury, kiedy to Boka dowiaduje się, że na placu zostanie wybudowana kamienica. To po co to wszystko było? Po co bitwa? Po co śmierć Nemeczka? - to typowe, niezmienne od lat pytania stawiane przez dzieci. Czasem udaje im się wytłumaczyć, że ważna była idea, zasada obrony, poświęcenie, a czasami nie. Coraz trudniej przełożyć metaforę placu jako Ojczyzny, tak czytelnej dla węgierskich pierwszych czytelników. Ale może to dobrze? To oznacza, że czują się bezpieczne.
To nadal lektura ciesząca się ogromną popularnością wśród 11-latków. Dlaczego? Decyduje o tym prosty język, bohaterowie-równolatkowie, nieskomplikowane kreacje psychologiczne, intryga skupiona wokół walki o własne terytorium oraz tragedia Nemeczka, łatwa do pojęcia dla nastoletniego czytelnika. Także skontrastowane kreacje Jonasza Boki i Feriego Acza - dwóch silnych i mądrych chłopaków - działają na wyobraźnię.
Dla przypomnienia: akcja dotyczy walki o plac przy ulicy Pawła. Czerwone Koszule pod dowództwem Feriego Acza chcą zabrać plac dla siebie, bo nie mają gdzie się bawić. Jest to atrakcyjne miejsce, szerokie, z tartakiem, interesujące dla chłopaków. Chłopcy z Placu Broni organizują obronę. Boka przygotowuje strategię i pewnego dnia dochodzi do bitwy. Dzięki nagłemu pojawieniu się Nemeczka, który miał leżeć w łóżku, Feri Acz w decydującym momencie traci impet, zaskoczony przewraca się i Czerwone Koszule przegrywają. W fabułę wpleciony jest motyw zdrady i przebaczenia (Gereb), motyw chłopięcej organizacji (Związek Kitowców), motyw szkoły. Z lektury można się dowiedzieć jak wyglądały relacje nauczyciel-uczeń w XIX wieku na Węgrzech. Uczniowie chętnie dyskutują o nieposłuszeństwie Nemeczka (miał przecież leżeć w łóżku), przeżywają jego odejście - scena przedśmiertnych majaków wywołuje duże emocje. To, oprócz Braci Lwie Serca, ważna pozycja w kanonie książek poruszających temat śmierci.
Dzieci są także wstrząśnięte ostatnimi akapitami lektury, kiedy to Boka dowiaduje się, że na placu zostanie wybudowana kamienica. To po co to wszystko było? Po co bitwa? Po co śmierć Nemeczka? - to typowe, niezmienne od lat pytania stawiane przez dzieci. Czasem udaje im się wytłumaczyć, że ważna była idea, zasada obrony, poświęcenie, a czasami nie. Coraz trudniej przełożyć metaforę placu jako Ojczyzny, tak czytelnej dla węgierskich pierwszych czytelników. Ale może to dobrze? To oznacza, że czują się bezpieczne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)