Urocza książeczka napisana przez Jana Grabowskiego, niestrudzonego propagatora szacunku dla świata przyrody i zwierząt. To autor znanych kiedyś książeczek: Puc, Bursztyn i goście; Puch, kot nad koty; Kochany zwierzyniec. Czarna owieczka była kiedyś obowiązkową lekturą w klasie I. Dzisiaj nauczycielki także często do niej sięgają.
Czarna owieczka to historia Metki - jagniątka, którym opiekowały się dwie bliźniaczki: Wisia i Zosia. Pewnego dnia zrozpaczone dziewczynki przyniosły do znajomego listonosza malutkie jagniątko, którego mama niespodziewanie zmarła. Zosia i Wisia nie wiedziały jak zaopiekować się osieroconym maleństwem. Listonosz zaproponował, aby Metka trafiła do budy jego Wiernej, która wychowywała swojego Miśka. Metka zostaje z psami. Bardzo się zaprzyjaźnia ze swoim przyszywanym bratem: razem śpią, bawią się i rozrabiają. Jan Grabowski z humorem, lekko, obrazowo: Miś ruszył na wycieczkę po podwórzu. Metka za nim. Zatrzymywała się, kiedy on przysiadł, puszczała się galopkiem, gdy Miś bez widocznego powodu wyrywał naprzód. Miś wpadł do kałuży. Metka dreptała po wodzie. Miś zmoczony płakał, płakała i Metka, choć się wcale nie zamoczyła!
Jak zwykle podkreślę, że język tej książki, opublikowanej po raz pierwszy w 1966 roku, jest bogaty i plastyczny, zdania są wielokrotnie złożone, pojawiają się metafory, nie istnieje słowo "fajnie". Najważniejsze jednak jest przesłanie, wyrażone pośrednio i wprost: (...) zakazałem brać na ręce i Misia, i Metkę. Co mi to szkodziło? Mnie nic. Ale łatwo mogło zaszkodzić malcom. Kruche są przecież takie maleństwa. Byle niezręcznym ruchem można okaleczyć takiego bąka na całe życie. A zresztą zwierzę - to nie jest zabawka dla ludzi, prawda?
Czarna owieczka to także opowieść o miłości i tolerancji: Zosia i Wisia na początku nie akceptują zachowania Metki. Chciałyby, aby była tak spokojna i uległa jak jej mama.
- Więc co? - powiadam. - Czyż przez to będziecie ją mniej kochały?
Zosia pomyślała chwilkę.
- Trzeba każdemu pozwolić być tym, czym jest! - dopowiedziała Wisia.
Historia Metki została zilustrowana przez Marię Orłowską-Gabryś. Obrazki są sztuką osobną, można im się przyglądać i chłonąć każdy szczegół.
Czarna owieczka to książka dobrze zaprojektowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz