30 stycznia 2016

Pobby i Dingan Ben Rice


Ta książka widnieje w spisie lektur Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego w województwie wielkopolskim dla klas 4-6 SP. To świadczy o tym, że jest przeznaczona dla nastolatków, którzy chcieliby czasem poczytać coś nie dla samej rozrywki.
Zawartość można streścić następująco: rodzina Williamsonów przybywa do australijskiego miasteczka Lightning Ridge w poszukiwaniu lepszego życia. Głowa rodziny Rex Williamson pije i beznadziejnie próbuje znaleźć w kopalni opali skarb, który pozwoli wszystkim żyć dostatnio. Opowieść snuje nastoletni Ashmol, zazdrosny o przyjaciół swojej młodszej siostry - Kellyane. Chodzi o tytułowych Pobby i Dingan. To wymyślone dzieci, towarzyszące Kellyane wszędzie. Budzi to oczywiście irytację innych, chociaż nie wszystkich. Niektóre dzieci, mające swoich wymyślonych przyjaciół, rozumieją Kellyane bez słów. Niektórzy dorośli bez problemu akceptują niewidzialnych znajomych dziewczynki, kupują im nawet lizaki. Mama Ashmola i Kellyane to Angielka, dla dobra rodziny pozwoliła na przeprowadzkę z Anglii do Australii, ale nie jest szczęśliwa. Istnienie (nieistnienie?) Pobby i Dingan uważa za rzecz naturalną. Odmiennie niż jej mąż, który wyśmiewa Pobby i Dingan. Jednak pewnego dnia "zabiera" przyjaciół córki na działkę i "zostawia" ich tam. Kellyane nie może się pogodzić z ich "stratą". Mimo że tata dwoi się i troi, aby "odszukać" zguby, dziewczynka uważa, że przyjaciele zaginęli/zginęli i nie daje się przekonać, że jest inaczej. Zapada na depresję. Nie wstaje z łóżka, nie je. Odmawia życia.
Ashmol, widząc rozpacz siostry, także szuka Pobby i Dingan. Rozlepia plakaty, wchodzi do pubów, naraża się na wyśmiewanie. Dochodzi do tego problem z tatą, który jest podejrzewany przez miejscowych o zbrodnię najcięższego kalibru - o kradzież opali z działki sąsiada. Miał to jakoby zrobić w trakcie poszukiwań Pobby i Dingan. Wreszcie Ashmol "znajduje" ciała małych przyjaciół siostry, a wraz z nimi magiczny opal. Ashmol urządza "pogrzeb", na który stawia się całe miasteczko. Niestety, Kellyane nadal choruje, jest z nią coraz gorzej, aż do tragicznego końca.
To co napisałam powyżej, to tylko szkic bogactwa refleksji i wątków wpisanych w powieść Bena Rice.
O co chodzi w tej książce? To opowieść o miłości, lojalności i odwadze. O tym, że życie nie jest czarno-białe. Bohaterowie są niezwykle realistyczni: bez upiększeń, mają swoje wady i zalety, nie są jednoznaczni, co zmusza czytelnika do zajęcia stanowiska w ich sprawie. Kim są Pobby i Dingan? Czy to tylko wymyśleni przyjaciele? Czy to emanacje duszy Kellyane? Czy to jej choroba?
Książka Bena Rice na pewno jest warta polecenia, bo za pomocą magicznej przestrzeni kopalni opali, Pobby i Dingan i klimatu onirycznego, przekazuje trudną prawdę o skomplikowanych relacjach rodzinnych, o tym, że rozstania są potrzebne, że śmierć jest wpisana w ludzkie doświadczenie, że prawda jest pojęciem relatywnym i że czasem trzeba przełamać strach przed nieznanym.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz