"Agent FK" nie przypadł mi do gustu.
"Miasto na górze" - tak. To opowieść o państwie rządzonym autorytarnie, o mechanizmach utrzymywania ludzi w niewiedzy i posłuszeństwie. Utwór powstał w latach 80.XX wieku, autor cieszył się, że "już" można o tym pisać. Dzisiaj już wiemy, że społeczeństwo rosyjskie nie dało rady pójść dalej.
Bohaterem powieści jest Kroni, ubogi rurarz, mieszkający w dolnych partiach miasta. Kiedy zaczyna wierzyć w Miasto na Górze, wszystko się zmienia. Kreacja psychologiczna jest na tyle dobra, że wciągnęły mnie losy Kroniego i wzruszyłam się na końcu. Przeczytałam ten utwór wiele lat temu i został we mnie. Odświeżyłam go sobie i nie żałuję. Polecam młodzieży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz