28 kwietnia 2022
"Prognoza śmierci" Adama Silvery
Zaczyna się fascynująco: Mateo i Rufus otrzymują telefon z Prognozy Śmierci, że dzisiaj umrą. Chłopcy się nie znają, niezależnie od siebie postanawiają skorzystać z aplikacji łączącej przyjaciół w Ostatnim Dniu. Ku wzajemnemu zaskoczeniu okazuje się, że Mateo i Rufus bez problemu nawiązują nić porozumienia. Żal, że nie będzie im dane przyjaźnić się dłużej niż kilka godzin, to element dynamizujący akcję. Chłopcy postanawiają zrealizować swoje marzenia. Rusza lawina wydarzeń, w większości potwornie... nudna. Tak sobie pomyślałam, że może chodził o odwzorowanie tzw. zwykłego życia, dnia codziennego, ale aby to dobrze zrobić, potrzeba dużego talentu literackiego. Moim zdaniem tego tu zabrakło.
W którymś momencie tylko kartkowałam, w nadziei, że pojawi się jakaś głębia psychologiczna. Koniec mnie rozczarował.
Najbardziej ciekawa byłam, czym jest Prognoza Śmierci, jak działa, kto to wymyślił i jak realizuje swoje plany? Może to będzie w jakiejś drugiej części, dzisiaj takie modne są sequele. Warto na koniec dodać, że w fabule pojawia się wątek LGBT, na pewno nowość na polskim rynku w zakresie literatury młodzieżowej.
Irytował mnie język - czas teraźniejszy i bardzo proste słownictwo, zero finezji.
Ogólnie - mam mieszane uczucia. Może nastolatka poruszy ta historia, zmusi do zastanowienia się nad sensem życia, nie wiem, bo nastolatką byłam dawno temu. Wydaje mi się jednak, że dobra książka trafia do każdego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz