Kocham tę książkę, ponieważ wiąże się z moim dzieciństwem. Byłam zachwycona "Małą księżniczką".
Przeżywałam problemy Sary, byłam przerażona tym, co jej się przytrafiło, podziwiałam za siłę ducha. Cały czas miałam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i tak się stało, choć nie w taki sposób jak myślałam.
Książka doskonale ilustruje zasady życia społecznego obowiązującego dziewczynki w XIX-wiecznej Anglii, co stanowi jej niezaprzeczalną wartość. Nie wiem natomiast, czy współczesna czytelniczka poradzi sobie z językiem, stylem tej lektury. Narracja nieco się ciągnie, zanim dojdzie do jakiejś akcji, poprzedzają ją liczne opisy. Obawiam się, że "Mała księżniczka" w wersji oryginalnej odchodzi powoli do lamusa. Na pewno przydałoby się jej nowoczesne tłumaczenie. Nie zmieniałabym za to ilustracji - w w wykonaniu Antoniego Uniechowskiego są po prostu piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz