Bohaterka ma lat 13, ale
mnie się wydaje, że już 11-latka może to czytać.
Powieść Agieszki Tyszki
dotyczy problemów z jakim może się stykać współczesna
nastolatka. Pierwszy to mobbing w szkole i w klasie. Główna
bohaterka – Nela – jest prześladowana przez koleżanki z klasy.
Agnieszka Tyszka postanowiła ośmieszyć agresorki i z dużym
poczuciem humoru naśladuje idiotyczne odzywki dziewczyn,
zafascynowanych tasiemcowymi serialami. Smutne jest to, że pani
dyrektor szkoły wcale nie pomaga Neli, wprost przeciwnie – okazuje
się głupkowatą i leniwą personą. Książka powstała 10 lat
temu. Z walką z mobbingiem jest już na szczęście nieco lepiej –
społecznie rozpoznaliśmy to zjawisko i zyskaliśmy narzędzia
prawne do walki z nim.
Nela zmaga się nie tylko
z koleżankami. Tęskni za swoim tatą, który nie chce utrzymywać z
nią kontaktu. Mama Neli po raz drugi wyszła za mąż i jest
szczęśliwa w tym związku. Nela również ma doskonałe kontakty z
ojczymem.
Pewnego dnia Nela spotyka
80-letnią Panią Lilę, która pasjami przygotowuje domowe
przetwory, w tym tytułowy dżem. Pani Lila, podobnie jak Nel,
przeżywa rodzinne kłopoty. Jej dorosła córka nie chce utrzymywać
kontaktu z mamą, separuje także od babci jej wnczkę. Tzw. światowe
życie (symbolizowane przez wyjazd na narty w czasie Bożego
Narodzenia) jest dla niej ważniejsze. Oczywiście Agnieszka Tyszka
nie pozostawia wątpliwości po czyjej stronie stoi. Nie do końca są
to jednak takie klasyczne wartości, bo np. babcia Neli, niechętna
wnuczce, została przedstawiona jako skończona dewotka,
niepotrafiąca wcielić w życie nauk Chrystusa.
Ostatecznie Nela decyduje
się wysłać tacie swój notatnik/pamiętnik. Robi to w odpowiedzi
na dosyć oschły mail od ojca. Postanawia jednak wyjść szczęściu
naprzeciw. Jest bowiem mądrą, wrażliwą i odpowiedzialną
dziewczynką. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz