Książka jest absolutnie zachwycająca. Idealnie pasuje tutaj cytat przypisywany Leonardowi da Vinci: "Prostota to najwyższa forma wyrafinowania".
Autorka tekstu i ilustratorka - Khoa Le - stworzyła małe dzieło sztuki, prawdziwe artistic books. Obawiam się, że moje skany nie oddają głębi kolorów i magii, jaka tchnie ze stron tego utworu.
"Tajemnicze księżniczki" to historia sześciu sióstr-księżniczek o imionach: Kaliope, Flora, Gea, Marina, Zoe. Nie poznajemy imienia szóstej księżniczki. Dlaczego? To tajemnica, trzeba przeczytać, aby się dowiedzieć co potrafiła i jaka była szósta siostra.
Dziewczyny wyruszają pokonać smoka, który pojawił się w ich krainie. Oczywiście wygrywają, a dokonują tego... dobrocią.
Niezwykle ważny jest tu podjęty przez Autorkę temat: przyczyny pojawiania się złości i sposoby radzenia sobie z nią. Problem został ujęty bardzo subtelnie, wykorzystano przy tym baśniową metaforę, co - moim zdaniem - sprawia, że perswazyjność przekazu jest niezauważalna dla dziecięcego czytelnika.
Cały tekst można by zmieścić na jednej stronie A4. W książce zostało to rozplanowane na 45 stron, formatu 24 na 33 cm. Okładka jest twarda, z obwolutą. Każda strona to refleksyjno-nastrojowa ilustracja. Obrazy Khoe Le mają w sobie harmonię oraz bogactwo kolorów i linii typowych dla kultury wschodniej. Mnie trochę kojarzą się z rosyjskimi baśniami - one przecież także pochodzą z tego kręgu kulturowego. "Tajemnicze księżniczki" można tylko oglądać, tekst stanowi dodatek do historii, opowiedzianej w zasadzie poprzez ilustracje. Ta książka to przykład komunikacji intermedialnej, na pewno inspirującej czytelnika do własnych odkryć twórczych. Polecam ją bardzo do pierwszego kontaktu dziecka ze sztuką, ilustracje Khoe Le rozwijają i wzbogacają świat wyobraźni małego odbiorcy. Myślę, że do całości można odnieść metaforę "teatr słów i obrazów" (określenie pani Krystyny Zabawy), ponieważ niewielka objętość treści sprawia, że słowa są ważne, ale wybrzmiewają pełną mocą dopiero poprzez grafikę.
Dziewczyny wyruszają pokonać smoka, który pojawił się w ich krainie. Oczywiście wygrywają, a dokonują tego... dobrocią.
Niezwykle ważny jest tu podjęty przez Autorkę temat: przyczyny pojawiania się złości i sposoby radzenia sobie z nią. Problem został ujęty bardzo subtelnie, wykorzystano przy tym baśniową metaforę, co - moim zdaniem - sprawia, że perswazyjność przekazu jest niezauważalna dla dziecięcego czytelnika.
Cały tekst można by zmieścić na jednej stronie A4. W książce zostało to rozplanowane na 45 stron, formatu 24 na 33 cm. Okładka jest twarda, z obwolutą. Każda strona to refleksyjno-nastrojowa ilustracja. Obrazy Khoe Le mają w sobie harmonię oraz bogactwo kolorów i linii typowych dla kultury wschodniej. Mnie trochę kojarzą się z rosyjskimi baśniami - one przecież także pochodzą z tego kręgu kulturowego. "Tajemnicze księżniczki" można tylko oglądać, tekst stanowi dodatek do historii, opowiedzianej w zasadzie poprzez ilustracje. Ta książka to przykład komunikacji intermedialnej, na pewno inspirującej czytelnika do własnych odkryć twórczych. Polecam ją bardzo do pierwszego kontaktu dziecka ze sztuką, ilustracje Khoe Le rozwijają i wzbogacają świat wyobraźni małego odbiorcy. Myślę, że do całości można odnieść metaforę "teatr słów i obrazów" (określenie pani Krystyny Zabawy), ponieważ niewielka objętość treści sprawia, że słowa są ważne, ale wybrzmiewają pełną mocą dopiero poprzez grafikę.