26 grudnia 2016

Fantastyczne Latające Książki Pana Morrisa Lessmore

15-minutowy film animowany wyreżyserowany przez Williama Joyce’a i Brandona Oldenburga, w 2012 roku otrzymał Oskara w kategorii najlepszy film animowany. 
https://www.youtube.com/watch?v=FqxJ7n1ztEI

Na różnych oficjalnych stronach informujących o tym filmie, podają, że obraz jest inspirowany postacią Bustera Keatona, wydarzeniami związanymi z huraganem Katrina, książką "Czarnoksiężnik z Krainy Oz" oraz miłością do książek. Mimo że wiem kim był Keaton, pamiętam Katrinę i znam "Czarnoksiężnika..." to nic dla mnie nie znaczy. Odebrałam film bez przygotowania, nie oczekując niczego konkretnego. Wiedziałam jedynie, że to animacja dotycząca książek. 
W rzeczywistości to wizja twórców na temat znaczenia książek w naszym życiu. Rozpoczyna się obrazem Pana Morrisa Lessmore`a czytającego książki na werandzie domu. Nagle rozpoczyna się tornado, które zmiata literki z książek, a potem niszczy całe miasto. Świat jest szary, usłany pustymi kartkami. Pan Morris jednak trafia do magicznego miejsca - biblioteki. Zaczyna uzupełniać brakujące literki, ostatecznie spędza tam całe życie. Rozdaje też książki potrzebującym - wówczas oni ożywają - ze smutnych, szarych postaci zamieniają się w uśmiechniętych, kolorowych ludzi. Na końcu Pan Morris odlatuje z książkami. Kiedy szukał dla siebie miejsca po zniszczeniach tornado, pewna dziewczyna podarowała mu książkę, która doprowadziła go do biblioteki. Kiedy sam odchodzi, również wręcza książkę napotkanej dziewczynce. Odczytałam to jako metaforę przekazywania tradycji, ciągłości myśli ludzkiej. Trudno jednoznacznie opisać ten film, właśnie na tym polega jego wielowymiarowość. Bardzo refleksyjny. Stanowi doskonały punkt wyjścia do rozmowy o książkach.

11 grudnia 2016

Harry Potter i Komnata Tajemnic

Druga z serii o Harrym Potterze. Jest jednak tak skonstruowana, że można ją czytać jako pierwszą. Narrator krótko wyjaśnia kim są Dursleyowie i w jaki sposób Harry trafił do Hogwartu.
Akcja książki rozpoczyna się  pod koniec wakacji: Harry dziwi się, że nikt do niego nie pisze, nikt się z nim nie kontaktuje. Wkrótce okazuje się, że listy zatrzymywał tajemniczy skrzat - brzydal Zgredek. Pojawia się on w pokoju Harrego, sprawia moc  problemów i próbuje powstrzymać chłopca przed wyjazdem do Hogwartu. Na pomoc Harremu przybywa Ron z braćmi - w samochodzie taty. Auto lata, co okazuje się niezwykle potrzebne, gdy przyjaciele nie mogą się przedostać na peron 9 i 3/4. Ostatecznie docierają do Hogwartu ukradzionym de facto samochodem. Uderzają w drzewo, które im z nawiązką oddaje - niezła scena :) i bardzo pouczająca z ekologicznego punktu widzenia. Skomentował to także na końcu książki tłumacz, pan Andrzej Polkowski: wierzba bijąca - odmiana wierzby, która, kiedy zostanie uderzona, dość mocno oddaje. Niektórzy uważają, że tą cechą powinny być obdarzone wszystkie drzewa. Po głębokim namyśle zgadzam się z tym stanowiskiem. Cytowany Słowniczek - jak sądzę, propozycja wydawnictwa Media Rodzina, to interesująca sama w sobie lektura.
Druga część cyklu nie rozczarowała mnie. J. K. Rowling zaproponowała nieco inny temat: Harry Potter orientuje się, że rozumie oraz mówi językiem węży. Może jest więc dziedzicem Salazara Slytherina, jednego z czworga czarodziejów, założycieli Hogwartu. Harrego męczy podejrzenie, że być może powinien zostać przydzielonym do domu Slytherin, a nie Gryffindor, co sugerowała Tiara Przydziału.
W Hogwarcie zaczynają dziać się straszne rzeczy: ktoś/coś "petryfikuje", czyli hibernuje kotkę Panią Norris, a następnie uczniów, w tym Hermionę. Zanim do tego dojdzie, dzielna dziewczyna razem z Ronem i Harrym warzą Eliksir Wielosokowy. Po jego wypiciu bohaterowie zamieniają się w wybrane osoby. Niestety Hermiona przez pomyłkę wlewa do Eliksiru sierść kota...
Jakaś czarna moc pragnie zamknąć Hogwart. W tej intrydze bierze czynny udział Lucjusz Malfoy, ojciec Draco - wroga Harrego. Wśród nauczycieli na plan pierwszy wysuwa się irytująco-zabawna postać czarodzieja Lockharta. Snape nadal nie lubi Harrego, natomiast coraz widoczniejsza jest sympatia profesora Dumbledora. Dużą rolę odgrywa również Ginnny, podkochująca się w Harrym młodsza siostra Rona.
Okazuje się, że w lochach Hogwartu mieszka bazyliszek, którym kieruje Lord Ciemności. Tym  razem wcielił się w jedną z uczennic, funkcjonuje także poprzez własnego ducha z przeszłości. Kiedyś bowiem Voldemort był uczniem Hogwartu.
Bazyliszek zostaje pokonany dzięki pomocy nie lustra, ale feniksa, który okrutnie kaleczy potwora. Ciekawe pomieszanie motywów mitologicznych. Harry przekonuje się, że powinien należeć do Gryffindoru i że wcale nie jest dziedzicem Slytherina.
Powieść kończy się kolejnymi wakacjami. Hermiona przekonana, że Harremu dobrze się wiedzie wśród Mugoli, mówi do przyjaciela: - Twoja ciotka i wuj będą z ciebie dumni, prawda?  Harry odpowiada:
- Dumni? Zwariowałaś? Tyle razy byłem bliski śmierci i przeżyłem? Będą wściekli....
Humor nadal pozostaje atutem serii. Poza tym motyw przyjaźni i lojalności zawsze zasługuje na pochwałę.

3 grudnia 2016

Podróż Fanny (Fanny's Journey / Le voyage de Fanny)

W ramach 34. festiwalu Ale Kino! miałam okazję obejrzeć tę francusko-belgijską produkcję. Obraz jest przeznaczony dla widza w wieku 10-12 lat. Bardzo podobał się mnie i moim uczniom. Szkoda, że nie ma go w kinowej dystrybucji.
Podróż Fanny to opowieść o grupie żydowskich dzieci, które zostają rozdzielone z rodzicami, aby zwiększyć swoje szanse przeżycia. Jest 1943 rok, Francję okupują nazistowskie Niemcy. Dzieci trafiają do kolejnych domów opieki, ale wszędzie docierają wrogowie. Francuski ruch oporu postanawia przerzucić maluchy do neutralnej Szwajcarii. Jednak w trakcie podróży dzieje się coś nieprzewidzianego: jeden dorosły opiekun ucieka do partyzantki, drugi nie dociera na miejsce spotkania. 13-letnia Fanny musi zaopiekować się młodszymi, chociaż wcale tego nie chce. Między dziećmi wybuchają konflikty, ale ostatecznie tworzą zgraną grupę. Każde z osobna ma swoją historię. Wśród nich jest niemiecka Żydówka udająca niemowę oraz Żyd, który został ochrzczony, aby przeżyć.
Dzieciom pomagają napotkani przypadkowo ludzie, np. francuski pracownik kolei, który daje im 10 minut na ucieczkę. Spotykają także okrucieństwo wojny: młoda matka zdradza, że są Żydami, aby Niemcy uratowali ją i jej niemowlę. Niestety, i tak zostaje aresztowana. Bohaterowie filmu głodują, tęsknią za mamami, płaczą. Są jednak zasadniczo dziećmi i potrafią wśród tego wojennego szaleństwa gonić za piłką i chlapać się wodą ze strumienia. Dziecięcy aktorzy grają zawodowo. Czujemy ich lęk przed dorosłymi, nie tylko nazistami, bo każdy dorosły może przynieść ból: rodzice, bo ich oddali, opiekunowie, bo ich zostawili, Francuzi, bo ich mogą zdradzić, naziści, bo mogą zabić. Trudno o wymowniejszą krzywdę jaką wyrządza wojna w psychice dziecka.
Świetnie pokazano także bezsens tzw. kwestii żydowskiej. Dialog z filmu przeprowadzony między dziećmi:
A: Dlaczego Niemcy nas nie lubią?
B: Bo jesteśmy Żydami.
A: No to jeśli bycie Żydem jest takie złe, to przestańmy nimi być.
B: Głupi. Nie możemy przestać być Żydami.

No właśnie.
Scena, kiedy dzieci biegną do szwajcarskiej granicy, jest niezwykle wzruszająca. A kiedy okazało się, że jeden maluch nie dał rady, cała sala zamarła w oczekiwaniu. Wszystko dobrze się skończyło, ale reżyserka trzymała nas w napięciu do ostatniej minuty. Dzieciaki nagrodziły film oklaskami.
Podróż Fanny stała się okazją do długiej dyskusji o wojnie, o dzieciach, o Żydach, o niemieckich żołnierzach, nie zawsze przekonanych o swojej racji. Dzieci bardzo się niepokoiły o los nastolatka, który miał się opiekować bohaterami, a został złapany przez gestapo. Pytały też o zniknięcie drugiej opiekunki, o to, że Fanny z siostrami nigdy już nie zobaczyła rodziców. Wstrząsnął nimi epizod z powieszonymi Niemcami i młodą kobietą, która zdradziła Fanny. Lecz najbardziej zaszokowało ich to, że film jest oparty na faktach. Na końcu pokazano tytułową Fanny, teraz już starszą panią.
Bardzo dobry, mądry film, pokazujący istotę wojny w sposób dostosowany do percepcji odbiorców. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Cytuję za Ale kino!:

REŻYSERIA Lola Doillon
SCENARIUSZ Anne Peyrègne, Lola Doillon
ZDJĘCIA Pierre Cottereau
MONTAŻ Miguel Rejas
MUZYKA Sylvain Favre-Bulle
OBSADA
Léonie Souchaud (Fanny), Fantine Harduin (Erika), Juliane Lepoureau (Georgette) Ryan Brodie (Viktor). 
Premiera: 2016 
Film został nominowany do nagrody Złote Koziołki - wręczanej na festiwalu Ale kino! 

Wiadomość z ostatniej chwili: film zdobył nagrodę jury dziecięcego, tzw. Marcinka.  

W 80 dni dookoła świata (film, 2004)

Matko, nie znoszę takich ekranizacji. Powoływanie się na powieść Juliusz Verne`a odbieram jako bezczelność, chociaż rozumiem celowość marketingową takiego zabiegu.
Od samego początku wszystko wygląda inaczej, a potem jest jeszcze gorzej. 
Film rozpoczyna się od ucieczki z sądu Chińczyka (Jackie Chan). Przypadkiem trafia on do domu Fileasza Fogga (Steve Coogan) - infantylnego wynalazcy, zmuszającego swojego służącego do ryzykowania życiem w trakcie sprawdzania użyteczności tego, co wymyślił jego pan. Fogg zatrudnia nowego służącego - Chińczyka nazywającego się Passepartout i udającego Francuza. Tak naprawdę ucieka on przed grupą Czarnych Skorpionów dowodzoną przez okrutną Chinkę, która pragnie zawładnąć wioską "Passepartout". Ukradła ona chłopom posążek Buddy, który ich chronił od wieków, a "Passepartout" go odzyskał. Jednak Czarne Skorpiony nie mają zamiaru zrezygnować i gonią Chińczyka przez cały glob. W międzyczasie Fogg przyjmuje zakład od prezesa Królewskiej Akademii Nauk: jeśli w 80 dni objedzie świat, obejmie fotel prezesa. Jeśli przegra - już nigdy nie będzie mógł przekroczyć progu Akademii Nauk. 
W trakcie podróży Fogg spotyka piękną Monikę (Cecile De France) i razem z nią przemierza Chiny, pustynię i jeszcze kilka innych miejsc, nieobecnych w powieściowym pierwowzorze. Nie ma słowa o paleniu wdów ani o słoniach. Pojawiają się za to bracia Wright, co można uznać za jedyny dydaktyczny atut tego filmu. Dużo miejsca zajmują sceny walki, oddanie posążka Buddy i takie tam.
Cóż mam powiedzieć? Dla dziecka w wieku około 10 lat film może okazać się interesujący. Zasadniczo nie polecam.

Juliusz Verne

Juliusz Verne - ur. 1828, zm. 1905. Francuski pisarz, twórca powieści fantastyczno-naukowych. Początkowo pisał libretta do operetek i sztuk teatralnych. Popularność zdobył w 1863 roku, publikując Pięć tygodni w balonie. 

Twórczość:
20 000 mil podmorskiej żeglugi 1869-1870/1871
Tajemnicza wyspa 1874
Dzieci kapitana Granta 1867/68
W 80 dni dookoła świata 1873
Piętnastoletni kapitan 1878 

Źródło: Encyklopedia literatury światowej, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2005

W 80 dni dookoła świata (Le tour du monde en quatre-vingt jours)

Powieść Juliusza Verne`a została wydana po raz pierwszy w 1872 roku. Należy do cyklu powieści fantastyczno-podróżniczych Niezwykłe podróże. Nie wiem czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna w podstawowych zarysach treści tej książki? 
Głównym bohaterem jest Fileasz Fogg - około 40-letni, samotny Anglik. Mieszka w Londynie. Nie wiadomo o nim nic bliższego. Ma ogromną fortunę, żadnych krewnych, prawdopodobnie kiedyś podróżował, w każdym razie świetnie zna się na geografii. Prowadzi niezwykle uporządkowane życie. To typowy, stereotypowy Brytyjczyk: małomówny, pedantyczny, chłodny. Pewnego dnia zakłada się z kolegami z klubu "Reforma", że w 80 dni objedzie cały świat. Trasa była następująca: 
Londyn-Suez 7 dni
Suez-Bombaj 13 dni
Bombaj-Kalkuta 3 dni 
Kalkuta-Hongkong 13 dni
Hongkong-Jokohama 6 dni
Jokohama-San Francisco 22 dni 
San Francisco-Nowy Jork 7 dni
Nowy Jork-Londyn 9 dni 

Dzisiaj, jak ustaliłam z uczniami, droga ta zajęłaby nam dwie doby, jeślibyśmy podróżowali samolotem.
Fogg wraz ze służącym Passpartou (Obieżyświat) rusza 2 października 1872 roku, wracają 21 grudnia. Po drodze ratują panią Audę od śmierci na stosie. Miała zginąć wraz ze swoim zmarłym mężem. Fogg sądzi, że przegrał zakład, ponieważ się spóźnił. Nie wziął pod uwagę, że tak naprawdę wrócili w sobotę, nie w niedzielę. Jadąc na wschód, posuwali się naprzeciw słońca, w ten sposób każdy dzień przedłużał się o 4 minuty. Ostatecznie więc zyskali całą dobę. 
W roku publikacji, książka zdobyła ogromną popularność. Nie było internetu, więc informacje o Indiach, opisy podróży statkiem, czy saniami, napad Siuxsów - budziły prawdziwe zainteresowanie. Wątek romansowy, wykradzenie Audy, pogoń policjanta Fixa za Foggiem, wszystko to ubarwiało treść. Powieść Juliusza Verne bardzo dobrze się czyta, na pewno to zasługa Agnieszki Sabak i Miłosza Studzińskiego (wydawnictwo Greg). Czuję, że uprościli XIX-wieczną narrację. Nie sądzę, aby młody człowiek sam sięgnął po tę lekturę, a szkoda. To pouczająca książka, o przyjaźni i lojalności, kulturze bycia. Foggowi można zarzucić pychę, która prawie go zgubiła, ale zasadniczo to wzór do naśladowania. Bohaterowie powieści są grzeczni i pełni szacunku dla innych. Polecam.

28 listopada 2016

Ulubione baśnie

Niezwykle ładne wydanie oficyny Zielona Sowa.
Ulubione baśnie zawierają m.in. Kopciuszka, Jasia i Małgosię autorstwa braci Grimmów, Brzydkie kaczątko Andersena, Paluszka Perraulta. Znajdziemy tutaj jednak także utwory mniej znane, takie jak baśń Kryształowa Kula albo Szeherezada ze zbioru Tysiąca i jednej nocy lub polskie legendy.
Tytuł Ulubione baśnie jest wobec tego umowny :)
Bardzo staranne edytorsko wydanie, z uroczymi ilustracjami pana Marcina Piwowarskiego.
Polecam.

Wyprawa Świętego Mikołaja

Nie jestem zwolenniczką disneyowskich formatów, ale święta to coś innego ;)
Wyprawa Świętego Mikołaja jak najbardziej nadaje się na prezent pod choinkę dla 5/6/7-latka. Dzieci są zafascynowane postacią Świętego Mikołaja, chcą się o nim dowiedzieć jak najwięcej. Wyprawa ... im to umożliwia. Ta publikacja wydawnictwa Zielona Sowa przedstawia świat Mikołaja. Zaczynamy od jego domu, opisu elfów, worków listów od dzieci. Następnie czytamy w jaki sposób Święty Mikołaj własnoręcznie przygotowuje prezenty, zaprzęga renifery i wyrusza w magiczną podróż. Wchodzi przez komin, rozmawia z kotkami i pieskami, a po powrocie do domu, świętuje z elfami.
Polecam jako prezent pod choinkę. Kupiłam w sieci Biedronka, ale na stronach wydawnictwa Zielona Sowa także można ją dostać.