Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezent. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezent. Pokaż wszystkie posty

28 grudnia 2017

Tajemnice historii

Przychodzi w życiu człowieka taki czas, że zaczyna się fascynować zagubioną Atlantydą, głowami na Wyspach Wielkanocnych, piramidami, miastem Azteków, imperium Inków... itd. Ja miałam tylko Danikena (całą kolekcję plus komiksy z serii Ludzie i potwory!), a dzisiaj publikacji poruszających powyższe wątki, jest bardzo dużo. 
Książka Tajemnice historii jest przeznaczona dla starszej młodzieży, ponieważ sporo tam opisów i naukowej wiedzy. W publikacji znaleźć można rozważania dotyczące piramid, Całunu Turyńskiego, wymarcia dinozaurów, tajemnic wolnomularstwa, cywilizacji Inków i Majów, Trójkąta Bermudzkiego i Roswell. Solidne, encyklopedyczne wydanie, bogato ilustrowane, za niewielką cenę. Oczywiście tylko dla pasjonatów takich tematów. 

31 października 2017

Calineczka












W "Biedronce" znalazłam uroczą Calineczkę wydaną przez oficynę Jedność z Kielc. Tekst Andersena zaadaptowała pani Barbara Żołądek, a autorką delikatnych, pastelowych ilustracji jest pani Ola Makowska. Książka ma format albumowy, format A2, twarda okładka z papierową obwolutą, kredowy, gładki papier. Polecam. 

28 października 2017

Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy. Anna Dziewit-Meller

Książka ma formę przewodnika-gawędy. O fantastycznych kobietach opowiada nam pierwsza z bohaterek: Henryka Pustowójtówna. Cel publikacji został wyjaśniony na samym początku słowami włożonymi w usta dzielnej powstanki: Ten plan to pokazać ci moje koleżanki. Żebyście się poznali – i może polubili. (...) Nieraz już o tym rozmawiałyśmy w swoim gronie – że ty nic o nas nie wiesz! A przecież my jesteśmy. Siedzimy takie smutne i samotne gdzieś za pożółkłych ze starości kartach książek (...) Wycieczki szkolne jakoś nas omijają, zawsze idą tam gdzie są chłopaki, a na nas opadają kurz i okruszki czipsów.

W książce znajdziemy galerię postaci kobiecych: niektóre są już szerzej znane, niektóre zupełnie nie, jak np. Barbara Hulanicki.
Anna Dziewit-Meller przybliża nam życiorys Henryki Pustowójtówny, Świętosławy, Jadwigi Andegaweńskiej, Elżbiety Drużbackiej, Magdaleny Bendzisławskiej, Narcyzy Żmichowskiej, Simony Kossak i kilku innych.
Książkę czyta się bardzo szybko. Nie ma mowy o suchej dydaktyce, teksty są krótkie, napisane młodzieżowym językiem, może czasem nawet zbyt kolokwialnym :) Autorka prostym językiem wyjaśnia zawiłości polskiej historii: Wyobraź sobie, że to był czas, kiedy Polski nie było na mapie. Inne kraje wzięły sobie po kawałku naszego i nie chciały za nic nam ich oddać. Mówiono o tym rozbiory. Niespecjalnie mi się to podobało. Zresztą nie tylko mnie. Było nas trochę, tych mocno niezadowolonych. O wojnie pisze w sposób inny niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni przez dominujący pogląd ukształtowany w kulturze patriarchalnej: Paskudna jest wojna i niech nikt nie myśli inaczej, bo dostanie ode mnie fangę w nos.
Po omówieniu każdej postaci umieszczono słowniczek z pojęciami związanymi z prezentowaną biografią, np. po prezentacji Świętosławy można sobie poczytać co to jest saga albo kim byli wikingowie, a po Narcyzie Żmichowskiej – o feministkach i feministach. Niezwykle przyjemna dla oka jest kreska pani Joanny Rusinek: inteligentne i zabawne obrazki tworzą spójny przekaz.
Nie ma mowy o całościowym ujęciu biografii, Autorka książki wybiera fragment obrazujący dokonania konkretnej kobiety, resztę omawiając skrótowo albo po prostu urywając wątek. Nieustannie także zadaje pytania w stylu: Jakbyś się czuła, gdybyś nie mogła się uczyć, studiować, być np. oceanografką? Podkreśla bezsens nierówności płciowej, zwraca uwagę, że nadal te nierówności istnieją. Zachęca również do samodzielnych poszukiwań informacji o kobietach z książki. Wraz z uwagami o tym, że ludzie stanowią jedność ze zwierzętami oraz że nie wolno nikogo dyskryminować – stworzyła spójny obraz świata zbudowanego na fundamencie sprawiedliwości, wolności, życzliwości, szacunku dla innych, użyteczności społecznej, pracy i pokoju. Gdyby świat był rzeczywiście tak zbudowany, żyłoby nam się lepiej, prawda, dziewczyny? No to do dzieła!


16 września 2017

Atlas smaku

Dzisiaj gotowanie jest niezwykle modne. Dobrze, jeśli idzie za tym wiedza. A to oferuje wydawnictwo Olesiejuk. Grafika przypomina mi tę, jaką wyróżniała się kiedyś oficyna Dwie Siostry. Bardzo dużo drobnych rysunków, prosta kreska, obok podstawowe informacje, tak, aby nie zanudzić.
Atlas smaku, zgodnie ze słowem kluczowym, został podzielony na kontynenty i państwa. Na ogromnych mapach umieszczono potrawy, owoce, różne składniki jedzenia charakterystyczne dla omawianego regionu. Można się w to wczytywać, a nawet "wwąchiwać", ponieważ tak smakowicie wyglądają prezentowane zioła, ciastka, mięsa i zupy oraz wiele innych rzeczy. Przy każdym państwie znajduje się notatka i flaga, a przy niektórych składnikach wyjaśnienie pochodzenia, np. na stronie poświęconej Francji przeczytamy o bagietce i serze reblochon. Mówiąc krótko, edukacja w najlepszym wydaniu. Polecam.